Ochrona głowy w trakcie sparingów bokserskich
Podczas treningów bokserskich niestety wciąż wiele osób zapomina o zakładaniu kasku. To duży błąd. W najlepszym wypadku cios przeciwnika może sprawić, że przez tydzień nie będziemy mogli wrócić do pracy w biurze, w najgorszym – spore problemy zdrowotne. Kaski na głowach podczas sparingów obowiązkowo powinny mieć dzieci, u których niefortunny cios może wręcz doprowadzić do tragedii.
Wybór kasku
Już na wstępie powiemy, że kask warto kupić w profesjonalnym, bokserskim sklepie. Tanie kaski nieznanej produkcji nie tylko nie ochronią skutecznie naszej głowy, ale szybko rozpadną się, zazwyczaj po kilku intensywnych sparingach. Kaski bokserskie wysokiej jakości są zaprojektowane tak, by skóra głowy mogła oddychać. Tanie materiały i złe wykonanie mogą sprawiać, że głowa będzie się bardzo pociła, co odbierze przyjemność z treningu, a do tego mogą pojawić się podrażnienia skóry. Wybierając kask, warto zastanowić się nad jego budową. Kaski turniejowe cechują się otwartą częścią podbródkową i policzkową, a kaski sparingowe ochraniają te części. Z wymienionych wcześniej powodów, do sparingów lepiej wybrać ten drugi model. Kask musi dobrze trzymać się głowy, lecz nigdzie jej nie uwierać – najczęściej uwieranie czuć przy uszach. Nie może też być zbyt luźny, by nie poruszał się wraz z ruchami osoby ćwiczącej.
Wady i zalety kasków bokserskich
Kask podczas sparingu, nawet ten najbardziej dopasowany, może nieco ograniczać widoczność, co oczywiście wpływa na skuteczność osoby boksującej. Powiększa też głowę, dzięki czemu łatwiej ją trafić, a trudniej schować za gardą. To jednak koniec jego wad. W sytuacji kryzysowej kask może ochronić zdrowie, a nawet życie. Boks nie jest sportem dla wrażliwych, jednak nawet twardziele muszą sobie zdać sprawę z tego, że mocne ciosy mogą siać spustoszenie w naszym mózgu nawet po kilku latach od uderzenia. Dlatego lepiej dmuchać na zimne i czerpać pełną przyjemność ze sparingu wiedząc, że jesteśmy bezpieczni i możemy walczyć na całego.